Zielone rozwiązania dla inteligentnych miast – wywiad z założycielami Seedia
Fundacja Leszy dziękuje za możliwość przeprowadzenia wywiadu z założycielami firmy Seedia produkującej rozwiązania dla inteligentnych miast.
Pojęcie “smart city” coraz częściej pojawia się w powszechnym obiegu, jednak nie wszyscy mają świadomość, co oznacza to w praktyce i w jakie rozwiązania miasto może zainwestować, aby móc się pochwalić przydomkiem “inteligentnego”. Odpowiedzi na te pytania znają Piotr Hołubowicz i Artur Racicki, założyciele prężnie rozwijającej się firmy SEEDIA, specjalizującej się w produkcji tego typu rozwiązań. Udało nam się zadać kilka pytań Piotrowi i mamy nadzieję – dzięki temu wyjaśnić nieco bardziej tę tematykę.
Fundacja Leszy: Gdzie można skorzystać z waszych urządzeń na terenie Polski, Europy i świata?
Piotr Hołubowicz: W Polsce znajdujemy się już w ponad 30 miejscowościach, zaczynając od Warszawy, Krakowa czy Gdyni, a kończąc na Bieruniu czy klasztorze w Głowience. Nasze dokładne najnowsze instalacje to ławki solarne na Rynku Wodnym w Zamościu i w Szamocinie – postawiona obok pomnika Ignacego Jana Paderewskiego. Nasze produkty w Europie dotarły już między innymi do Portugalii, Danii, Szwecji, Grecji i Monako, a nasze inteligentne dozowniki znalazły swoje zastosowanie w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Dokładne lokalizacje naszych produktów można śledzić na naszym Facebooku – zachęcamy do testowania! Na dziś to już ponad 23 kraje i w sumie ponad 300 urządzeń
FL: Czy jesteś w stanie podać przykładowy rachunek ekonomiczny dla ławki solarnej, którą można zainstalować w mieście?
PH: Z punktu widzenia energii solarnej miasta na ławce nie zarabiają – nie w krótkiej perspektywie czasu. Długoterminowo wartość marketingowa, hot-spot, darmowa energia, atrakcyjność miasta – znacznie się zwiększają.
Tam, gdzie miasta zarabiają to odpady:
- inteligentne kosze pozwalają na optymalizację tras wywózek, a co za tym idzie – kosztów – o 43 procent.
- solarne wiaty – koszt instalacji spada o 20 tys. złotych na wiacie, a koszt obsługi – energia i zarządzanie rozkładem – to oszczędność kolejnych 10 tys. złotych rocznie na każdej wiacie.
- solarne dozowniki płynu dezynfekującego ze zdalnym pomiarem ilości płynu – obsługę dozowników – dojazdy i uzupełnienie – zmniejszamy do zera, jednocześnie powodując zwiększenie zaufania pasażerów o 15-20%, jak wynika z naszych badań.
FL: Jak wygląda biodegradowalność lub możliwość recyclingu materiałów, z których zbudowane są Wasze urządzenia?
PH: Każdy nasz klient w umowie ma zapisy o tym, że w momencie w którym będzie chciał usunąć nasz sprzęt z danego miejsca, to my jesteśmy zobowiązani jako firma to wywiezienia go w całości, łącznie z bateriami, które są utylizowane. Nasze produkty zbudowane są głównie z drewna i stali, a więc z materiałów w pełni nadających się do recyclingu. Kilka miesięcy temu dodatkowo wymieniliśmy materiały pakowe na materiały biodegradowalne.
FL: Czy możesz porównać zieloną świadomość, podejście i inicjatywę Waszych klientów na zachodzie Europy z klientami w Polsce. Jak wypada ta różnica w przypadku klientów komercyjnych i samorządowych?
PH: Klasyfikujemy klientów na trzy grupy: jedną grupą są kraje, dla których głównym czynnikiem zainteresowania naszymi produktami jest wartość smart (czyli zależy im na wykorzystaniu technologii, aby zwiększyć interaktywność i wydajność miejskiej infrastruktury). Należą do nich Stany Zjednoczone, Kanada czy Singapur. Klienci skandynawscy to ta grupa, która ma największą świadomość ekologiczną i dla nich ogromne znaczenie ma fakt, że nasze produkty są zasilane energią solarną. Niestety Polska obecnie należy do trzeciej grupy klientów, a więc do tej, która największą uwagę poświęca wartości marketingowej i właśnie z tego względu decyduje się na zakup naszych produktów.
FL: Zdradzisz plany na kolejne urządzenia?
PH: Jako Seedia coraz mocniej angażujemy się w tematy elektromobilności, jesteśmy w trakcie procesu projektowania ładowarek do hulajnóg, co będzie miało bardzo duży wpływ na ekologiczność hulajnóg jako środka miejskiej mobilności.
Ponadto bardzo intensywnie rozwijamy nasze usługi cloudowe i pracujemy nad rozwiązaniami optymalizującymi transport publiczny – z naszych badań i w oparciu o dane udostępniane przez urzędy miast wynika, że dzięki algorytmom sztucznej inteligencji umożliwimy miastom oszczędności na poziomie około 15%.
W tym roku odświeżyliśmy również ofertę produktową o nowe wzory, które są znacznie bardziej ergonomiczne i pozwalają budować wdrożenia na większą skalę
FL: Na jakie czynniki powinny zwracać uwagę polskie samorządy wdrażając rozwiązania z zakresu smart city, aby te były najbardziej efektywne?
PH: Uważamy, że przede wszystkim samorządy powinny instalować rozwiązania modułowe, oparte na open data i zewnętrznym API – na zachodzie jest to standard, niestety nasze samorządy często o tym zapominają. To powoduje ogólny bałagan – jest dużo miast w Polsce, gdzie rozwiązania wdrożone w przestrzeni miejskiej pochodzą od kilku różnych dostawców (np. W autobusach dane zarządzane są w rozproszony sposób, przez co wysyłane są w różne miejsca i są zarządzane w inny sposób). Na koniec dnia generuje to większy chaos niż realną wartość smart – staramy się edukować na ten temat naszych klientów, postaraliśmy się także o takie rozwiązanie chmurowe, które jest w stanie zintegrować się z innymi dostawcami – takimi jak Tauron czy Orange.